Rozdział 222
Meredith niecierpliwie się zgodziła. „Nie martw się, Jeremy. Będę tam punktualnie jutro wieczorem z rodzicami”.
„To wspaniale.” Jeremy odłożył słuchawkę po wypowiedzeniu tych ostatnich trzech słów.
Spojrzał na zaciemniony ekran, a w jego szczupłych, wilgotnych oczach odbijało się tajemnicze światło.