Rozdział 207
I tak oto, dzięki bełkotowi Thomasa, prawda w końcu ujrzała światło dzienne.
Wyraz twarzy Jeremy'ego natychmiast pociemniał, a w jego oczach zapłonęło niepohamowane pragnienie krwi.
W przypływie wściekłości podniósł pięść i uderzył nią Thomasa w policzek.