Rozdział 654 Roszczenie do niej
*Sandacz
Moja piękna towarzyszka leżała przede mną, a ja chłonąłem jej zapierający dech w piersiach widok, ile dusza zapragnie.
„Zamierzasz się tylko gapić, czy planujesz mnie też dotknąć?” – zażartowała, a w jej głosie pobrzmiewała żartobliwa nuta jęku.