Rozdział 502 Zbawiciel
Selena*
Moja noga krwawiła, a ból przeszywał moje ciało. Nie mogąc dostrzec wilka, który rzucał się na mnie z obnażonymi kłami, zasłoniłem oczy, oczekując ostatniego śmiertelnego ataku.
Ale wtedy, krwiożercze wycie przebiło nocne powietrze. Był to krzyk pełen bólu i wściekłości. Krzyk, który zdawał się rozbrzmiewać w moich kościach. Gdy mrożące krew w żyłach wycie rozbrzmiewało, nastąpiło potężne warczenie, wibrujące czystą dominacją i agresją.