Rozdział 376
Gdyby to było wcześniej, prawdopodobnie byłaby przeszczęśliwa.
Jednak z upływem lat, widząc go strzegącego jej z daleka, uważała to za ironię losu.
Cóż za ironia. Gdzie on był, gdy przeżywałem najciemniejsze dni mojego życia, gdy straciłem rękę i syna? Ha, jak mógłbym zapomnieć? On zgodził się, by inni odcięli mi rękę. On był również tym, który wysłał ludzi, by zabili mojego syna. Wszystkie moje nieszczęścia są z jego powodu.