Rozdział 7 Niezniszczalna klątwa
Shilah wciąż trzęsła się na podłodze, patrząc jak Biały Wilk ucieka. Odszedł...! Nie zrobił jej krzywdy! Och, była taka przestraszona.
Jej serce wciąż biło szybko, a pot spływał jej po czole. Słyszała wycie, nawet gdy uciekał. Bała się nawet ruszyć.
„Wszystko w porządku, Shilah, wszystko w porządku” – próbowała się pocieszać, ale bez skutku.