Rozdział 222 Rozmowa
Sam w pokoju Lord Achlys, Shilah podszedł do okien i podniósł zasłony, zwiększając światło i świeżość w pokoju. Słyszała, jak chrząka z tyłu, jego mięśnie usilnie pragnęły żyć. Odwróciła się od okna i oparła się o nie plecami; skrzyżowała ręce pod piersiami i po prostu przyglądała mu się badawczo.
Gdy walczył na łóżku, ona badała jego rysy, przyznając, że rzeczywiście był dobrym mężczyzną. Ze względu na dwadzieścia lat snu wyglądał na dwadzieścia lat starszego i bardzo atrakcyjnego. Nie obwiniałaby matki za zakochanie się w nim, biorąc pod uwagę jego urok i wszystko inne, ale obwiniałaby go za to, że ją zranił.
Przypomniała sobie słowa, które powiedział jej matce w wizjach. Sposób, w jaki kochał ją od początku, ale odmówił jej na końcu. Gdyby nie jej nienawiść do Rydera, przyznałaby Lordowi Achlysowi to, na co zasłużył.