Rozdział 213 Agonia
Słysząc te słowa skierowane do Chaski, były to najgorsze słowa, jakie kiedykolwiek musiała usłyszeć. Poczuła, jak jej serce rozpada się na dwie części, wraz z ostatnią kroplą szczęścia, jaką kiedykolwiek miała. I po raz pierwszy żałowała, że nie jest głupia i nie usłyszała źle.
Wpatrując się w kobietę, potrzebowała trochę czasu, aby znaleźć swój język i słowa, a co ważniejsze, zrozumieć to, co właśnie usłyszała. Położna najwyraźniej mogła poczuć jej ból i czuła się jeszcze bardziej okropnie z jej powodu.
„Czy...” Chaska otworzyła usta, by przemówić, ale słowa nie wyszły. Więc zamknęła je z powrotem, gdy łza spłynęła jej po oku.