Rozdział 160 Intymność
W pokoju było przytulnie w chłodzie wieczoru; delikatny wiatr wpadał przez okna i rozwiewał zasłony z odrobiną świeżości. Było tak wietrznie - materiały na podłodze w pewnym momencie poruszyły się - i można było się domyślić, że wkrótce spadnie deszcz.
Ponieważ atmosfera była już ciemna, w pomieszczeniu panował półmrok, ponieważ na stole paliła się tylko jedna latarnia. I być może król Dakota tego chciał.
Stał przed oknem, wpatrywał się w ciemność i miał w głowie tylko jedną myśl – tę, którą zawsze pojawiała się przy takiej pogodzie.