Rozdział 140 140
Z łzami spływającymi po policzkach Shilah wybiegła z domu, tak szybko i daleko, jak tylko mogły ją ponieść nogi. Lewą rękę owinęła wokół brzucha w sposób ochronny, a drugą zamachnęła się w swoim biegu, bojąc się, że może ją gonić.
Nie mogła w to uwierzyć; prawie została zgwałcona. Dlaczego? Dlaczego on chciałby jej to zrobić??
Upewniwszy się, że dotarła wystarczająco daleko i jest zmęczona, zatrzymała się w pewnym miejscu i wybuchnęła płaczem - łzami frustracji. Dlaczego wciąż nawiedzają ją tak liczne nieszczęścia? Dlaczego duchy nagle ją opuściły? Zdecydowanie nie miała szansy wrócić do tego domu. Więc dokąd pójdzie stamtąd... w ciąży?