Rozdział 120 120
Z twarzą umytą na zimno i głową opartą na piersi Króla, Shilah poczuła się o wiele lepiej. Chociaż jej temperatura nadal była wysoka, zawroty głowy i mdłości zniknęły.
„Dziękuję ci bardzo, Mój Królu” – wymamrotała słabo w jego pierś.
"I przepraszam za..."