Rozdział 115 115
Nosheba wszedł do pokoju na przedmieściach, gdzie powitały go różne aromaty potraw – i słodka woń, która zawsze unosiła się w komnacie króla.
Zatrzymała się przy drzwiach, wzięła głęboki oddech i zamknęła oczy, po czym otworzyła je i rozejrzała się dookoła, by zobaczyć Króla siedzącego po drugiej stronie stołu.
Oh...