Rozdział 95
Punkt widzenia Houston
Słyszałem daleki wyjący głos w lewym uchu, gdzie ręka Fiony wykonała świetną robotę, uderzając. To też bardzo bolało.
Pocierając ucho, zbiegłam po schodach, kierując się na korytarz z szeroko otwartymi oczami. Wytrzeźwiałam już po pierwszym uderzeniu w policzek. Była silna.