Rozdział 2
PUNKT WIDZENIA FIONY
Gdy nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny, dłonie Aidena wędrowały po moim ciele, eksplorując każdy cal mnie. Nie mogłam uwierzyć, jak bardzo podniecił mnie ten nieznajomy, ale nie mogłam zaprzeczyć, jak moje ciało na niego reagowało. Aiden odsunął się od pocałunku, jego oczy były ciemne z pożądania.
„Zabierzmy to do twojego pokoju” – wyszeptał, biorąc mnie za rękę i wyprowadzając z kuchni. Weszliśmy po schodach, przytuleni do siebie.