Rozdział 91
„ Choć król żałuje, że jego dzieciom stała się krzywda, nie widzi sensu w dalszym traceniu życia, skoro uważa, że tacy dżentelmeni jak wy dwaj potrafią rozwiązać tę sprawę na własnych warunkach”.
Coś w tym, co mówi, ma posmak dezinformacji i zastanawiam się, czy to wszystko nie jest jakimś podstępem, kłamstwem, mającym na celu skłonienie mnie do przyjścia do niego.
„ A co z dzieckiem?” – pytam. „Czy król Piotr teraz wierzy mi, gdy mówię, że to nie jest moje potomstwo?”