Rozdział 34
„ Wracaj tu, pieprzony hodowco suk!” – krzyczy Opal, a ja czuję odgłos ich kroków na chodniku, gdy pędzą w moją stronę.
Jestem szybki. Nie jestem aż tak szybki.
Widzę zamek przed sobą i wiem, że zajmie mi chwilę, zanim wejdę po schodach i przejdę przez te drzwi. Nawet wtedy... Nie jestem pewien, co zrobię.