Rozdział 90
-Adonai-
Jasmine ciągle mamrotała bełkot w moich ramionach, gdy ją trzymałem na rękach. Spojrzałem przed siebie, żeby nie rozpraszać się jej śliczną buzią, aż mnie mocno uszczypnęła i zatrzymałem się, żeby na nią spojrzeć.
„Po co to zrobiłaś?” zapytałem z lekkim grymasem na twarzy. Zapominając na chwilę, że była pijana.