Rozdział 7 Melanie osobiście się pojawia
Po skończeniu pracy Vania dotarła właśnie do wejścia do Haling Villa, gdy zobaczyła kobietę wyciągającą rękę, by zapukać do drzwi. Była to postać aż za dobrze jej znana, do tego stopnia, że nadal byłaby w stanie rozpoznać, kim ona jest, nawet gdyby była stertą popiołów.
„Melanie, jak śmiesz tu przychodzić?” Głos Vanii był przeraźliwie zimny, gdy odbijał się echem w pustych schodach, jakby byli w piekle.
Słysząc głos, Melanie podskoczyła ze zdziwienia. Odwracając się, zapytała z niedowierzaniem: „Jak to możliwe, że to ty?”