Rozdział 41 Z premedytacją
Melanie zdała sobie sprawę, że Hanson pomagał Vanii się zemścić. Dbał tylko o Vanię, a o nią w ogóle się nie troszczył.
Mogła pokładać nadzieję tylko w ich dzieciach. „Hanson, błagam cię. Proszę, nie odbieraj mi dzieci. Morales i Morgan są moim życiem, a oboje są jeszcze tacy młodzi. Jak możesz nas rozdzielić? Byłam po prostu zbyt zazdrosna o Vanię. Ona nie musi nic robić, żebyś poświęcił jej całą swoją uwagę, podczas gdy ja jestem tą, która była przy tobie przez cały ten czas, nawet nie spojrzawszy na mnie.
Nie mogłem tego znieść i chciałem po prostu znaleźć kogoś, kto ją odstraszy. Nie planowałem robić nic innego. Dlaczego przedstawiasz to jako coś tak przerażającego? Myliłem się w tej sprawie, teraz naprawdę to rozumiem. Pójdę za tobą jutro. Przeproszę ją i poproszę o wybaczenie, ale proszę, proszę, przemyśl swoją decyzję. Proszę, nie zabieraj mi dzieci”.