Rozdział 1 Siódemki
„Ach!” Palący ból rozdarł ciało Vanii Greyson, a jej łzy płynęły niekontrolowanie. Mężczyzna na niej był jak bezwzględna bestia, jego uścisk wokół jej talii, gdy ją atakował. Tymczasem jej serce nadal zapadało się głębiej w żołądku.
Dzisiaj był dzień, w którym otrzymała zawiadomienie o przyjęciu do Hammond Art Academy, a jej narzeczony, Dylan Jones, specjalnie zaprosił ją do tego miejsca na uroczystość. Niespodziewanie, gdy tylko weszła, została rzucona na łóżko przez obcego mężczyznę.
Po tym, co wydawało się wiecznością, mężczyzna na niej w końcu ją puścił i zapadł w głęboki sen. Vania odepchnęła go energicznie, zanim wytoczyła się z pokoju. Jej ubranie było w nieładzie, a oczy czerwone i opuchnięte; nie trzeba było geniusza, żeby zorientować się, co się z nią właśnie stało.
W tym momencie Melanie Greyson, która ukrywała się w kącie z okrutnym i wykrzywionym uśmiechem, trzymała telefon w rękach i robiła zdjęcia Vanii w jej okropnym stanie. Teraz musiała tylko przekazać te zdjęcia reporterom, a Vania nigdy więcej nie będzie mogła pokazać się rodzinie Greysonów!
Dopiero gdy Vanii już dawno nie było, Melanie niespiesznie podeszła do pokoju i przesunęła kartę-klucz, aby wejść, po czym z trzaskiem zapaliła światło. Mężczyzna na łóżku wciąż spał, gdy weszła do środka. Machając z obrzydzeniem mętnym powietrzem jedną ręką, Melanie rzuciła kartę na ciało mężczyzny drugą. „Dobrze ci poszło. Na tej karcie jest 30 000”.
W tym momencie mężczyzna się przewrócił, a jego przystojne rysy twarzy ukazały się przed oczami Melanie, gdy ta miała już wychodzić, co spowodowało, że jej oczy rozszerzyły się w szoku.
H-On jest Hanson Luke?! Szef Luke Corporation, dumny i okrutny, ale niezwykle zdolny mężczyzna, który stał na najwyższym szczycie Hillsworth! Jak on się dostał do tego pokoju? Dlaczego ta suka, Vania, trafiła jackpota ?!
…
Osiem miesięcy później, na oddziale szpitala, Vania z dużym brzuchem odpoczywała na łóżku. Jej oczy były łagodne, gdy patrzyła na swój duży brzuch, jej ręce delikatnie go głaskały.
Po tym, jak Melanie wrobiła ją tej nocy, jej narzeczony zerwał zaręczyny, a ona sama została wyrzucona z Greyson Residence, nie mając gdzie indziej domu. Wszyscy ufali Melanie i nikt nie chciał uwierzyć, że Vania została wrobiona przez swoją pozornie niewinną siostrę.
Tego dnia straciła wszystko — ukochanego, rodzinę i dom. Jej świat stanął na głowie.
Pewnego dnia nagle poczuła się źle, a podczas badania kontrolnego dowiedziała się, że jest w ciąży. Lekarz poinformował ją, że urodzi pięcioraczki, co było niezwykle rzadkim zjawiskiem. Chociaż był to wypadek i nie wiedziała nawet, kim jest ich ojciec, nie zostało jej nic oprócz dzieci.
Dlatego postanowiła dać życie tym pięciorgu niewinnym istotom i przysięgła, że zrobi wszystko, co w jej mocy, aby zaopiekować się swoimi dziećmi.
Trzask! Drzwi oddziału zostały otwarte.
Na widok przybysza Vania podświadomie chroniła swój spuchnięty brzuch i ostro zapytała: „Melanie? Kto cię wpuścił? Wynoś się natychmiast”.
Niewzruszona Melanie podeszła do szpitalnego łóżka, arogancko kołysząc biodrami z lewej na prawą stronę. Na jej twarzy pojawił się triumfalny uśmiech, gdy chwaliła się: „Och, proszę, nie bądź zła, moja kochana siostrzyczko. Naprawdę nie było łatwo cię znaleźć. Jestem tutaj, aby przekazać ci dobre wieści”.
Gniew Vanii nie przestraszył Melanie, a wręcz przeciwnie, tylko zwiększył jej radość. „Tata już przeniósł wszystkie akcje w twoim imieniu na mnie. Teraz jestem młodą damą z rodziny Greysonów i mogę cieszyć się wszystkimi bogactwami i władzą, jakich pragnę”.
Chwilę po tym, jak to powiedziała, Melanie zatrzymała się i cmoknęła językiem w stronę Vanii. „Mimo wszystko, Vanio, naprawdę wypadłaś z rytmu. Nie dość, że spałaś z przypadkowym mężczyzną, to jeszcze teraz rodzisz mu dzieci. Tsk, tsk… Jakie to żałosne”.
Oczy Vanii były zimne, ponieważ słowa Melanie nie mogły w żaden sposób zakłócić jej stanu psychicznego. „Skończyłaś? Jeśli tak, spadaj”.
„Hmph.” Melanie zagroziła z pogardą, „Nie jesteś już młodą damą z Greyson Family, więc odsuń od siebie tę swoją dumną postawę. Och, jest jeszcze jedna rzecz, którą powinnam ci powiedzieć…”
Spojrzała z wyższością na Vanię i wyznała: „Aby zdobyć twoje bogactwo, incydent tego dnia został zaplanowany przez Dylana i mnie”.
To zdanie skutecznie przełamało gardę Vanii. „Co powiedziałeś? Nie wierzę ci! Dylan nigdy by mi tego nie zrobił—”
„Ach!” Jej nagłe wahania nastroju wywołały nie do zniesienia ból rozdzierający jej żołądek. „Boli… Mój żołądek boli…”
Gdy Melanie spojrzała na nabrzmiały brzuch Vanii, w jej oczach pojawił się niezrozumiały błysk.
Wkrótce sala porodowa wypełniła się krzykami dzieci.
Pielęgniarka przyniosła dwójkę dzieci Melanie, która czekała na zewnątrz, i oznajmiła: „Pani Greyson, Vania urodziła siedmioraczki. Co zrobimy z pozostałą piątką dzieci?”
"Siedmioraczki?"
„Tak. Dwa z nich zostały zablokowane podczas naszych poprzednich testów, więc nie zauważyliśmy ich aż do dostawy”.
Oczy Melanie błysnęły. „Czy Vania wie?”
„Nie robi tego. W tej chwili jest jeszcze nieprzytomna”.
Zły uśmiech wykrzywił usta Melanie, gdy wzięła płaczące niemowlęta w ramiona i rozkazała: „Zajmij się pozostałą piątką dzieci. Jeśli zrobisz to dobrze, nagrodzę cię”.
„Tak, panno Greyson.”