Rozdział 62 Prośba o pieniądze
Vivian wyglądała na żywo o wiele starzej niż na zdjęciach. Jej skóra stała się obwisła. Wyglądała trochę jak babcia Layli. Jednak jej twarz była blada i pozbawiona życia.
Zmarszczyła brwi i przyjrzała się twarzy Layli. Layla podświadomie cofnęła się i spojrzała na nią ostrożnie.
Wkrótce zwiędła twarz Vivian rozciągnęła się w szerokim uśmiechu, odsłaniając żółte zęby. Podeszła i złapała Laylę za rękę. „Czy ty jesteś Layla? Och, musisz być Layla! Boże, spójrz, jak wyrosłaś!”