Rozdział 273 Jaki zbieg okoliczności
Bowen spojrzał zimno na niewielką ilość liści herbaty w rękach kobiety. „Jak śmiesz dawać mi taki nędzny prezent? Idź sobie i przestań przerywać mi rozmowę z moją synową!”
Mae otworzyła usta w szoku i spojrzała na niego, zanim rzuciła okiem w stronę Layli. Nadal przetwarzała myśli, gdy odźwierni podeszli do niej i jej wujka. Natychmiast zostali wyprowadzeni przez drzwi.
Oboje od razu mieli na twarzach wyraz paniki. Nie mieli szansy powiedzieć, czego chcieli.