Rozdział 438 Zdobywanie inspiracji
Ostry klaps przeleciał przez powietrze. Wszyscy byli oszołomieni. Niezręczność zaczęła wkradać się do atmosfery.
Lance jako pierwszy odzyskał przytomność. „Nie miałem na myśli niczego innego. Chciałem cię tylko zabrać gdzieś na płaskie miejsce, żebyś mógł zaaplikować lekarstwo na ranę...”
„To nic poważnego. Nie tak, że straciłam zdolność chodzenia” – powiedziała Layla. Nie lubiła, gdy ją trzymał. „Spuść mnie”.