Rozdział 448 Pozwól Sandrze przeprosić
Maska spadła, a wszyscy patrzyli na nią z zapartym tchem.
Lance spojrzał gniewnie na ochroniarzy wokół niego. „Wy szaleńcy!” Następnie zwrócił się do Sandry i warknął: „Tylko dlatego, że jesteś członkiem rodziny Grant, czujesz się lepszy? Jak śmiesz się ze mną mierzyć! Powiem dziadkowi teraz”.
Gdy mówił, jego twarz wyrażała gniew.