Rozdział 80
„Zjeść zimną kolację.”
„Okej”. Szliśmy w milczeniu. Przed domem, do którego weszliśmy, stał wózek golfowy. Alec minął kilka domów i wjechał na wieś. Gdy wjechaliśmy na wzgórze, przed nami pojawiło się skupisko świateł. Wyszły błyskawice, prowadząc nas przez całą drogę.
Gdy podjechaliśmy, na ziemi leżało łóżko z koców, poduszek i tacek z jedzeniem. „To wygląda niesamowicie!” – powiedziałem, może trochę zbyt radośnie.