Rozdział 278
„Jesteś szalony”. Zaśmiałem się, schodząc po schodach. Ludzie przychodzili i odchodzili, ale wszyscy się śmiali. „Idź, usiądź, a ja przyniosę ci śniadanie”. Alec powiedział do mnie.
„Dziękuję”. Klepnął mnie w tyłek, gdy odchodziłem. Jakkolwiek starałem się na niego patrzeć, nie mogłem powstrzymać uśmiechu na twarzy.
Emmy i Jasper siedzieli już przy stole głównym, a sala była wypełniona w 3/4. Gdy do nich podeszłam, Emmy uśmiechnęła się. „Spójrz na tę piękną sukienkę!”