Rozdział 237 Vincent, zarobię dużo pieniędzy!
„Co?” Olivia spojrzała na kartę bankową, którą trzymała w dłoni i zamarła.
Kiedy była z nim zaręczona, codziennie fantazjowała o tym, jak Vincent rzucał przed nią kartami i czekami i mówił „wydaj, ile chcesz”. Jej marzenia się spełniły, ale nie była tak szczęśliwa, jak się spodziewała.
Karta nie była jeszcze kartą debetową. Była kartą kredytową. Nie była pewna, jaki był limit, ale biorąc pod uwagę tożsamość Vincenta, nie powinna to być mała suma.