Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 401
  2. Rozdział 402
  3. Rozdział 403
  4. Rozdział 404
  5. Rozdział 405
  6. Rozdział 406
  7. Rozdział 407
  8. Rozdział 408
  9. Rozdział 409
  10. Rozdział 410
  11. Rozdział 411
  12. Rozdział 412
  13. Rozdział 413
  14. Rozdział 414
  15. Rozdział 415
  16. Rozdział 416
  17. Rozdział 417
  18. Rozdział 418
  19. Rozdział 419
  20. Rozdział 420
  21. Rozdział 421
  22. Rozdział 422
  23. Rozdział 423
  24. Rozdział 424
  25. Rozdział 425
  26. Rozdział 426
  27. Rozdział 427
  28. Rozdział 428
  29. Rozdział 429
  30. Rozdział 430
  31. Rozdział 431
  32. Rozdział 432
  33. Rozdział 433
  34. Rozdział 434
  35. Rozdział 435
  36. Rozdział 436
  37. Rozdział 437
  38. Rozdział 438
  39. Rozdział 439
  40. Rozdział 440
  41. Rozdział 441
  42. Rozdział 442
  43. Rozdział 443
  44. Rozdział 444
  45. Rozdział 445
  46. Rozdział 446
  47. Rozdział 447
  48. Rozdział 448
  49. Rozdział 449
  50. Rozdział 450

Rozdział 7

Punkt widzenia Carol

Patrzę na Aidena z szokiem. Nigdy wcześniej nie słyszałam, żeby podniósł głos, nawet w żadnym z filmów, które oglądałam.

Zack zastyga w miejscu. Jego twarz wygląda na bledszą niż zwykle, gdy powoli się odwraca. „Tak?” Mówi. Prawie się śmieję, jak potulnie brzmi.

„Nie zrozum mnie źle”. Głos Aidena jest zimny jak lód. „Carol jest czarująca, tak, ale to nie dlatego cię pokonała. Jej praca była po prostu bardziej skrupulatna niż twoja”. Mruży oczy. „Może powinieneś poświęcić trochę czasu na przemyślenie tego”.

Zack otwiera usta, żeby przemówić, ale nic nie wychodzi. Wyraźnie nie czując się jak w swoim żywiole, wybiega przez drzwi.

Ogromna satysfakcja, którą odczuwam, patrząc jak Zack ucieka, zostaje szybko stłumiona, gdy przypominam sobie swoją sytuację. Nerwowo zerkam w stronę Aidena. Patrzy na mnie raz jeszcze. W jego oczach nie ma śladu jego wcześniejszego chłodu.

Niezręcznie kaszlę w dłoń. „Dziękuję” – mówię. „Nie musiałeś tego robić”.

„To była słuszna decyzja” – mówi cicho Aiden. Podnoszę segregator, głównie po to, by ukryć rumieniec na mojej twarzy.

„To, co powiedziałem o jakości twojej pracy. Mówiłem poważnie”. Aiden uśmiecha się łagodnie. „Obiecuję, że nie wygrałeś tylko dlatego, że ja…” Urywa znacząco. „... Znam cię”

To cud, że wychodzimy z pokoju bez wkraczania rozmowy na bardziej niezręczne terytorium. Wymieniamy uprzejmości i przygotowujemy się do obejrzenia nieruchomości,

Nie powinno mnie to dziwić, gdy samochód, który po nas przyjeżdża, jest luksusowym pojazdem. Osobisty kierowca otwiera drzwi pasażera dla Aidena, ale on postanawia usiąść z tyłu samochodu ze mną. Dystans między nami jest namacalny.

Kierowca właśnie odjechał z biura, gdy Aiden odwrócił się do mnie z poważnym wyrazem twarzy.

„Carol” – zaczyna – „jest coś, co chcę ci powiedzieć”.

Dokładnie tego się obawiałem. „No dobrze” – mówię szybko – „zdecydujmy, który dom odwiedzimy najpierw!”

Odwracam wzrok, by przejrzeć papiery. Na szczęście dla mnie, on bierze udział w rozmowie i nie wraca do tematu.

Nie mogę się tym teraz zająć, myślę. To wszystko jest zbyt wiele. Na razie jestem po prostu wdzięczna, że nie straciłam pracy.

Pierwszym miejscem, które odwiedzamy, jest mój ulubiony dom. Nieruchomość to mniejsza willa schowana w górach. Jest jeszcze lepsza, niż mogłam sobie wyobrazić, gdy już tam dotrzemy.

Willa góruje wysoko przed nami. Dekoracje są o wiele bardziej tradycyjne niż w wielu innych wyborach. Dom jest zbudowany głównie z drewna, a dekoracje są ciepłe i wygodne. Podwórko to odkryty basen z widokiem na rozległy las. Stoimy na tylnym ganku i cieszymy się widokiem, gdy Aiden zaczyna mówić.

„Uwielbiam to” – mówi. Jego wyraz twarzy jest pełen podziwu, tak jak ja, „Las zapewnia tak dużo prywatności. To miejsce jest naprawdę wyjątkowe”.

Znów patrzy na mnie z tą samą niezwykłą intensywnością. Czuję, jak moja twarz się rumieni. Muszę sobie przypomnieć, że mówi o domu, nie o mnie.

„Cieszę się, że to słyszę” – mówię – „To była moja ulubiona opcja”.

Aiden chichocze: „Wiesz”, powiedział, „większość agentów nieruchomości zaczyna od najgorszych opcji, żeby ich późniejsze wybory wyglądały lepiej”.

„Nienawidzę takich brudnych sztuczek”, oświadczam, „Oferuję tylko moje najszczersze rekomendacje. W tej pracy chodzi o znalezienie idealnego miejsca dla kogoś, a nie o oszustwo”.

Powstrzymuję się, zdając sobie sprawę, że znów dałam się ponieść rozmowie o mojej pracy. Aiden patrzy na mnie z głębią w oczach, której nie potrafię rozszyfrować. Odchrząkuję.

تم النسخ بنجاح!