Rozdział 60
Punkt widzenia Carol
W końcu Aiden i ja docieramy do mojej okolicy. Skromne, ale przytulne domy zdobią każdą ulicę. Całe osiedle emanuje atmosferą wspólnoty. Nawet ludzie, których nigdy wcześniej nie widziałem. Mieliśmy samochód, gdy przejeżdżaliśmy obok.
Wjeżdżamy na podjazd mojego domu z dzieciństwa. Nie jest największy ani najdroższy, ale nigdy się go nie wstydziłam. Moja rodzina ciężko pracowała, żeby mieć to, co ma. Nigdy nie potrzebowaliśmy niczego więcej niż naszego prostego brązowego domu z naszym uroczym małym ogródkiem.