Rozdział 273
Była miękka, mokra i idealna.
„Boże, czujesz się tak dobrze” – wyszeptałem, kontynuując pompowanie palca w jej środku i na zewnątrz, jednocześnie drażniąc jej łechtaczkę kciukiem. Włożyłem w nią kolejny palec, sprawiając, że jęknęła z pożądania.
„Aiden...” wykrztusiła między moimi ustami. „Ja... ... cię potrzebuję...”