Rozdział 196
Punkt widzenia Carol
Nie było sensu zostawać w szpitalu dłużej. Po pożegnaniu z Mirandą i nie zawracaniu sobie głowy poświęcaniem Katrinie kolejnego spojrzenia, Aiden i ja wyszliśmy i udaliśmy się prosto do Capital Packhouse.
Zauważyłem, że większość miała zmartwione miny, gdy weszliśmy przez frontowe drzwi. Jestem pewien, że martwili się o stan swojego Alfy.