Rozdział 107
(punkt widzenia Leah)
Jęknęłam, gdy się obudziłam, odkrywając, że leżę na czymś twardym zamiast na supermiękkim łóżku, na którym zasnęłam. Zastanawiałam się, czy chodziłam we śnie, a jeśli tak, to na czym teraz leżę. Gdy zaczęłam się wiercić, próbując w swoim oszołomieniu zorientować się, na czym leżę, zanim otworzę oczy, poczułam coś twardego na udzie. Wtedy zdałam sobie sprawę, że nie leżę na CZYMŚ, ale raczej NA KTOŚ.
Natychmiast otworzyłam oczy i usiadłam. Tak, rzeczywiście, leżałam w połowie na Aleksandrze. Na szczęście wszystkie nasze ubrania były na swoim miejscu, chociaż to „coś twardego” przy moim udzie było dokładnie tym, czego można by się spodziewać po wczorajszej rozmowie.