Rozdział 53 nr 53
Wieczór zapadł, gdy Emma spakowała swój pokój w akademiku. Jej stara torba podróżna była wypchana jej rzeczami. Cieszyła się z czasu spędzonego w samotności. Pozwolił jej pomyśleć i uporządkować wiadomości, które właśnie usłyszała. Gdyby ktoś powiedział jej, że Will pokona jej arcywroga, roześmiałaby się z niego. Ale w tym samym duchu przypomniała sobie, jak uratował ją przed Maurice'em.
„ Dlaczego nie mogę go rozgryźć?” – zapytała pokój. „Czego on tak naprawdę ode mnie chce?” Rozmyślała o tym w drodze powrotnej do mieszkania. Will był zagadką, zagadką, której nigdy nie będzie w stanie rozwiązać.
„ Czy miała pani produktywny dzień, panno Emmo?” – zapytał Jack, ładując jej torbę do samochodu.