Rozdział 11 Ona jest lisicą
„Kim ja jestem? Jestem przyszłą żoną prezesa Eterman Group! Lepiej trzymaj się z daleka od Maxa, ty ladacznico! Panno Roberts, wezwij ochronę i wyrzuć tę kobietę!” – powiedziała Eliza piskliwie.
„Przyszła żona, co? A to znaczy, że wciąż nie jesteś jego żoną. Muszę ci powiedzieć, że jestem ważną osobą dla Maxa. Jeśli mnie teraz wyrzucisz, obawiam się, że będziesz musiała mnie błagać, żebym wróciła później” – powiedziała powoli Caitlin, ale nie raczyła spojrzeć na Elizę. Eliza nigdy nie była tak upokorzona, więc była wściekła. „Ja błagająca cię, żebyś wróciła? W twoich snach! Wynoś się natychmiast!” Kiedy zobaczyła stojącą tam pannę Roberts, Eliza chciała sama odepchnąć Caitlin, ale ta uskoczyła na bok. Zaskoczona Eliza straciła orientację i potknęła się, idąc naprzód.
„Patrz, gdzie idziesz, przyszła żono prezydenta”. Caitlin odruchowo pociągnęła ją za ramię, ale Eliza obraziła się, bo pomyślała, że Caitlin z niej kpi.