Rozdział 291 Nowe przymierze
Leżałam w łóżku i rozmyślałam o poprzedniej nocy, długo po tym, jak Vie Tor pożegnał mnie pocałunkiem rano i odszedł do Stowarzyszenia.
Chociaż Victor temu zaprzeczył, wiedziałem, że był zły o coś. Podejrzewam, że frakcja znów sabotowała jego pracę.
To, co Cassidy powiedział, że są lepsze sposoby szpiegowania Victora, było prawdą. Jednak kratka do podsłuchiwania w jego biurze była jedyną, która była szeroko otwarta, gdy dotarłem na korytarz szpiega.