Rozdział 83
„Byłem zaskoczony, gdy dostałem twoją wiadomość” – powiedział Max z uśmiechem, witając mnie przy drzwiach. „I cieszę się, że w końcu udało ci się wyjść z biura o rozsądnej porze. Muszę przyznać, że podoba mi się, gdy wracasz tu ze mną przed zachodem słońca”.
„Ja też.” Uśmiechnęłam się do niego najdelikatniej, jak potrafiłam, i zaczęłam odkładać swoje rzeczy.
Dużo o tym myślałam w drodze do domu. Moje dziwne odkrycie z dzisiejszego poranka wyjaśniło wiele. Dlaczego Max zaangażował się w powstrzymanie swojej macochy przed sabotowaniem mojego projektu. Dlaczego mi o tym nie powiedział. I dlaczego zawsze tak bardzo interesowało go słuchanie o mojej pracy. Ale oczywiście wywołało to jeszcze więcej pytań. Większych pytań.