Rozdział 55
Maksymalnie
Wróciłem do pałacu po zmroku. Wyobrażałem sobie, że Emma może już spać, ale mimo to krew we mnie nabierała ciepła z oczekiwania, gdy wciąż myślałem o tym, co jej powiedzieć. Jak wytłumaczyć mój wybuch i moją nieobecność w ciągu ostatnich kilku dni, gdy w końcu znów stanęliśmy twarzą w twarz.
Ostrożnie otworzyłem zamek i klamkę. Powoli otworzyłem drzwi. Jeśli Emma spała, nie chciałem jej obudzić.