Rozdział 54
Zebrałem trochę jedzenia z kuchni i zabrałem je ze sobą do pokoju. Usiadłem na łóżku i ułożyłem wokół siebie gniazdo z poduszek, aby mieć oparcie. Następnie wygodnie położyłem się na boku, bezczynnie przekąszając, jednocześnie studiując raporty giełdowe.
Oczywiście, po przeczytaniu większości jednego magazynu, odpłynęłam. Było ciemno, kiedy się obudziłam, a mój magazyn leżał rozłożony na podłodze obok łóżka. Podniosłam się i zaczęłam sprzątać. Prawdopodobnie zamierzałam tylko posprzątać i odpowiednio się ubrać do łóżka, a potem od razu wrócić do snu. Moje ciało potrzebowało odpoczynku.
Czując niechęć do włączania światła, zdecydowałem się zapalić zamiast tego kilka świec. Były pachnące, pachniały lawendą, wanilią i przyprawami, i dodawały zimnemu pomieszczeniu trochę ciepła dzięki swoim relaksującym zapachom i delikatnemu światłu.