Rozdział 431
Maksymalnie
Pamiętam, że słyszałem błogosławiony znajomy głos Tylera, ale był daleki i pogłosowy. Nie mogłem zrozumieć, co mówił.
To był szept, pomyślałem na początku. Ale nie, on był po prostu bardzo daleko. Krzyczał... ale był zbyt daleko, żebym mógł go usłyszeć.