Rozdział 84
Punkt widzenia Leny
Byłem tu od kilku dni i tak naprawdę rzadko widywałem Mel. Zostawiała mnie samą. Czasami się meldowała, ale głównie robił to jej kamerdyner. Uważałem to za dziwne, zawsze uczono mnie, że trzeba dotrzymywać towarzystwa gościom.
Zadzwonienie do Lucasa było błędem. Nie wiedziałam, czego od niego chcę, ale jego numer telefonu był jedynym, który zapamiętałam. Nigdy nie musiałam zawracać sobie głowy Ethanem, ponieważ zawsze był przy mnie, no cóż, aż do momentu, gdy postanowił porzucić stado mojego ojca. Nie chciałam też łączyć Ethana. Już wiedziałam, co on czuje.