Rozdział 66
66. Wiara
ZAIA. Jest południe następnego dnia, a ja nie widziałam Sebastiana od wczorajszego wieczoru. Za każdym razem, gdy o nim myślę, znów robię się nerwowa i muszę się skupić, a nie być w siódmym niebie!
Nie wiem, gdzie jesteśmy i co dokładnie teraz robimy, ale jedno muszę przyznać: wczoraj wieczorem… poddałam się i byłam gotowa dać mu wszystko.