Rozdział 65
ZAIA. O kurwa! Rozkosz wybucha we mnie, gdy chwyta moje piersi i masuje je zmysłowo. Moja cipka zaciska się z potrzeby. Och, on zawsze był taki dobry w rękach… ale jego masaże… jego dotyk… tak cholernie dobry…
Tęskniłem za tym…
Dyszę, gdy ugniata moje piersi, jego szorstkie koniuszki palców muskają moje stwardniałe sutki, a ja wyginam plecy, dreszcz za dreszczem przyjemności przeszywa mnie. Czuję jego twardy członek wciskający się w mój tyłek, materiał naszych ubrań to bariera, której nie chcę między nami. Chcę, żeby był teraz we mnie…