Rozdział 245
Kiedy kończę, wielu przy stole marszczy brwi lub pogrąża się w myślach. Wyrazy zmartwienia, niepokoju, gniewu, a nawet ich twarze. Oczy Sebastiana płoną, a jego ledwo powstrzymuje. Jego aura wzbiera wokół niego. gniew
Chyba nigdy nie wiedział, że prawie mnie zgwałcono. Może nie zawsze się zgadzamy, ale on się mną opiekował. Na swój sposób, naprawdę to zrobił.
Jedną rzeczą, którą zawsze będziemy dzielić, jest miłość, którą mieliśmy do Jaia. Straciłem go tej nocy, ale Sebastian stracił również swojego najlepszego przyjaciela. Jedyną osobę, która ślepo wierzyła we wszystko, co Sebastian mówił i robił, ponieważ w oczach Jaia naprawdę wierzył w Sebastiana do samego końca. Był idealnym beta.