Rozdział 216
„ Popatrz na to... jesteś taka idealna, kochanie” – mruczę chrapliwie.
„ Kurwa, kurwa, to jest to… mm… Ach!” Z jej gardła wyrywa się rozkoszny, miękki krzyk czystej ekstazy, całe jej ciało napina się, gdy wciąż ją palcuję, aż jej drżące ciało się rozluźnia, a ona przeżywa orgazm.
Wysuwam rękę i, obracając ją, popycham ją na plecy na łóżko i tak bardzo jak chcę poczuć jej smak z moich palców, chcę poczuć jej smak od źródła. Jej oczy przeszywają mnie, gdy siadam na niej okrakiem, wsuwając palce do jej ust.