Rozdział 214
Szybko się przebieram, suszę włosy, podczas gdy on bierze prysznic, a potem nakładam seksowny makijaż.
Gdy już jestem gotowa, szybko zapalam wszystkie świece, jakie mam. Na szczęście mam ich wystarczająco dużo, by pokój wyglądał odrobinę bardziej romantycznie, choć szczerze mówiąc, mógłby mnie pieprzyć przy śmietniku, a ja byłabym zupełnie niezainteresowana. Wystarczyłoby, gdyby miał na mnie ręce.
Podnoszę dwie świece, stawiam je na jednej ze szafek nocnych, a następnie biorę dwie kolejne i przenoszę je na drugą stronę. Zamierzam je odłożyć, gdy zauważam przedmioty na biurku. Na samej górze jest karteczka samoprzylepna z odręcznym pismem, które teraz rozpoznaję.