Rozdział 179
Próbuję się odsunąć, ale ostrze mocniej dociska mnie do szyi. Czuję ukłucie, gdy przebija górną warstwę skóry.
„ Zade… wołałem cię. Gdybyś tu był, powinieneś był mi wtedy odpowiedzieć.” – mówię cicho, moje serce wali, gdy nie łagodzi nacisku na moją szyję.
„ W takim razie zrozum aluzję.”