Rozdział 171
Prawie się uśmiecham, wyjmując karton, żeby go podgrzać, ale okazuje się, że pojemnik jest nadal gorący. Kładę torbę, kusząc się, żeby zapytać go, dlaczego ją zostawił, ale czy jestem gotowa, żeby go znowu zobaczyć?
Jest już późno... ale najwyraźniej jest obudzony, bo pojemnik jest gorący.
Podejmując decyzję, szybko podchodzę do drzwi tarasowych, marszcząc brwi, gdy patrzę na zamek. Zmienił się. Musiał go zmienić… teraz wygląda o wiele bezpieczniej, a ja zauważyłem czujniki na ramie okna. Lepsze zabezpieczenia…