Rozdział 152
Zaia powiedział, żeby odpuścić i odwołał drużynę.
Minęło siedemnaście miesięcy, a my nie słyszeliśmy o nim nic od tego czasu… jakby rozpłynął się w powietrzu… był tak samo cichy, jak przez ostatnie pięć lat… Tak się dzieje, kiedy mam chwilę, żeby się nad czymś zastanowić.
Osoba, która zniszczyła mi życie, wkrada się do mojego umysłu jak złodziej w nocy.