Rozdział 100
ZAIA-a.
Zakładam kurtkę, zerkając na niepościelone łóżko. Sebastian wyszedł wcześnie, a ja zaraz idę po paczkę taty.
Od kiedy się obudziłem, czuję się nieswojo. Wiem, że coś jest nie tak w stadzie taty i chociaż podjąłem wszelkie możliwe środki ostrożności, nadal czuję się na krawędzi. Czy przegapiłem coś istotnego?