Rozdział 110 Roger gonił Lisę szczęśliwie
Spojrzałem w górę i nie mogłem powstrzymać osłupienia.
Zobaczyłem, że to była koleżanka z innej grupy Działu Projektowego, Paulina Carter.
Często jeździłem z nią samochodem. Ponieważ kiedyś zostałem z nią przydzielony do pracy nad projektem związanym z dzielnicą mieszkaniową.